Jak już wspominałam chciałabym delikatnie rozjaśnić moje blond włosy. Jak wiadomo najlepszymi sprzymierzeńcami w walce o jaśniejsze refleksy są: rumianek, cytryna i miód.
Przeczytałam na wizażu o maseczce z miodu. Zachęcona pozytywnymi opiniami pobiegłam do kuchni po miód. Zmieszałam ze sobą miód i odżywke/maske w stosunku 1 : 2. Na umyte wcześniej włosy szamponem z SLS nałożyłam maskę, zawinęłam w czepek i ręcznik i zostawiłam na 4 godziny.
I to był zdecydowanie najgorszy dzień moich włosów! NAJGORSZY! Najgorszy ze wszystkich bad bad bad hair day odkąd pamiętam!
Włosy zawinęłam w koczka-ślimaka, bo przecież trzeba jakoś normalnie funkcjonować. Okazało się, że to nie było najlepsze rozwiązanie. Włosy jeszcze bardziej sie poplątały, pogniotły i wszystko co najgorsze.
fuj :/ wygląda jak skudłacony pies (bez obrazy dla skudłaconych psów) albo i gorzej
Następnego dnia nałożyłam na całe włosy olejek łopianowy z olejkiem herbacianym Green Pharmacy na 8 godzin. Olejowałam włosy "na rosołek" :) W międzyczasie dodałam jeszcze warstwe oleju na końce, bo wysoko porowe włosy bardzo szybko chłoną olej. Potem umyłam dwukrotnie szamponem Babydream metodą kubeczkową. Włosy nadal były strasznie poplątane. Stwierdziłam, że na sucho ich nie sam rady rozczesać, a odżywka na takie splatane włosy (w moim przypadku) nic nie daje. Nałożyłam na całe włosy tone odżywki i powoli, delikatnie przeczesywałam palcami dodając więcej odżywki. Na rękach, na wannie, na wszystkim było mnóstwo włosów. Łącznie wypadło ich z 200 albo i więcej. Cała wanna była w kłaczkach, a ja płakałam jak dziecko. Ale udało się opanować busz na głowie. Po spłukaniu zrobiłam jeszcze cynamonową płukanke (o tym w następnym poście).
Myślę, że jest znacznie lepiej ;)
To tak KU PRZESTRODZE. Dziewczyny z włosami o wysokiej porowatości powinny uważać z miodem. Ja jeszcze wtedy tego nie wiedziałam, ale teraz wiem, że miód nie jest dla mnie. Oczywiście nie jest to reguła, każde włosy reagują inaczej. :)
Mam 2 tygodnie wolnego w szkole. Wreszcie będę mogła porządnie zająć się włosami.
Ale żadnych już eksperymentów z miodem ;)
o matko święta, ale CI się udało z tego wybrnąć... współczuję!
OdpowiedzUsuńUdało sie. Ale tyle włosów poszło.. :(
UsuńTy dwa tygodnie wolnego, a ja sie bede meczyc z maturami, co za sprawiedliwosc:D! Kiedys mialam podobna sytuacje jak wyczytalam w gazecie, ze napar z czarnej herbaty wylany i przetrzymany na wlosach polepsza ich kondycje.. a efekt? Nie do rozczesania.. czekam na cynamonowa plukanke, mam nadzieje ze lepiej sie sprawdzila:)
OdpowiedzUsuńSzukam ciagle u ciebie Obserwowanych, bo chcialam w koncu dodac i nie moge odnalezc:D
Ach te eksperymenty ;)
UsuńJa kupiłam miód, ale zamierzam dodawać go do masek w niewielkich ilościach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się lepiej niż u Ciebie...
Oby ;)
UsuńU mnie miód się sprawdził, ale nie nakładam go, bo boję się rozjaśnienia ;)
OdpowiedzUsuńDodając troszke miodu do maski raz na jakiś czas raczej nie zauważysz różnicy w kolorze ;)
UsuńDobrze kochana, że udało Ci się je jakoś szybko doprowadzić do ładu :*
OdpowiedzUsuńTeż sie ciesze. Bałam sie, że nie dam rady ich rozczesać :)
UsuńJa na Twoim miejscu nie zrażałabym się tak od razu do miodu ;) Najwyraźniej za długo trzymałaś, a potem nie do końca go wypłukałaś wodą ;p Ja trzymam ok. godzinę miód+maska i są naprawdę fajne efekty ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam już wiele razy z miodem, nawet z małą ilością miodu, ale zawsze robiły się odrobinę sztywne. Raczej niewypłukanie nie wchodzi w grę, bo zawsze bardzo długo płuczę włosy.
UsuńWspółczuję, ja miód parę razy całą noc trzymałam i nic takiego się nie działo...
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne :)
UsuńJa kiedyś też miałam nie przyjemność z miodem ale była masakra :-) od tamtej pory nie próbowałam :-)
OdpowiedzUsuńJa już też więcej nie spróbuję z miodkiem ;)
UsuńDobrze sobie poradziłaś:) Gdy mi się raz zdarzyło poplątać włosy "zgrzeszyłam" i sięgnęłam po silikonowy szampon i odżywkę do mycia.
OdpowiedzUsuńJednak nie taki "cud miód" jak go reklamują:)
O boże współczuje. :( Może masz jakiś pomysł na rozdwojenie końcówki u cieniowanych włosów. ???
OdpowiedzUsuńja mam wlosy wysokoporowate lub srednio porowate i stosowalam maske z joanny miod i cytryna i nie zrobila mi krzywdy nie bylo platania ani nic. domowych nie robie bo boje sie ze zrobie wlsoom krzywde a mam talent do tego :).
OdpowiedzUsuńA moje wysokoporowatki uwielbiają miód. Mogę go nakładać codziennie i jest bomba! :)
OdpowiedzUsuń