Przez cały kwiecień jadłam siemie lniane. W maju jakoś motywacja mnie opuściła i siemie przygotowałam sobie dosłownie kilka razy, można by na palcach policzyć. Ale to nic, od środy zaczynam ponownie, tym razem trzymiesięczną kuracje! Czemu od środy a nie od dziś? Ponieważ przez kilka pierwszych dni kuracji towarzyszą mi delikatne bóle brzucha (zdarzają się częstsze wizyty w toalecie ;) trzeba się z tym liczyć), a że w środe mam próbną maturę z języka polskiego, nie chcę żeby ból brzucha mi przeszkodził i rozproszył mnie.
Siemię lniane
Jest to produkt zawierający duże ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jest ono bogate w kwas askorbinowy, enzymy, cynk, żelazo, karoten, witaminy z grupy B, magnez, wapń, siarkę, potas, fosfor, mangan, krzem, miedź, nikiel, molibden, chrom, kobalt, glicerydy kwasów nienasyconych (m.in. linolenowego i linolowego). Zawiera także, w mniejszych ilościach, glicerydy kwasów nasyconych oraz fitosterole i witaminę E. Siemię lniane bogate jest w błonnik.
Siemię lniane ze względu na posiadane włókna kleiste wytwarzające śluz polecane są w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
Siemię bogate jest w tzw. lignany, które mają właściwości antynowotworowe, antywirusowe, antybakteryjne. Siemię lniane jest najbogatszym źródłem lignan.
Ze względu na kwas alfa-linolenowy siemię zwiększa wrażliwość insulinową organizmu, jest pomocne w redukcji tkanki tłuszczowej ze względu na zwiększenie przyswajalności węglowodanów przez organizm.
Kwasy Omega-3 chronią przed chorobami związanymi z układem krążenia, wzmacniają układ immunologiczny, który chroni nasz organizm przed infekcjami bakteryjnymi jak i wirusowymi. Mają też wpływ na gospodarkę lipidową naskórka, wytwarzanie sebum.
Jak można spożywać siemię lniane?
1. Dodając do kanapek, sałatek czy jogurtów.
2. Dwie łyżki siemienia zalewamy ciepłą (ale nie gorącą) wodą. Odstawiamy na kilka godzin najlepiej do lodówki, jeśli nie mamy możliwości trzymać siemienia w lodówce to postawmy szklanke w jakimś ciemnym miejscu. Można dodać soku np. malinowego i zajadać :) Lub zmiksować z bananem czy jabłkiem.
3. Dwie łyżki siemienia zalewamy 100ml wody. Wstawiamy na ogień, po doprowadzeniu do wrzenia zmniejszamy ogień i gotujemy na wolnym ogniu ok. 5 minut.
Nie kupujmy siemienia w postaci zmielonej. Takie siemię szybko traci swoje właściwości!
Ja najbardziej lubię sposób 2. Po lekcjach zalewam 1-2 łyżki siemienia ciepłą wodą. Wieczorem dodaję soku malinowego i jem. Nie przepadam za tym smakiem, więc jem szybko bez wczuwania się ;)
Czasem dodaję siemię do kanapek. Kromkę chleba razowego smaruję masłem i posypuję ziarenkami siemienia i słonecznikiem. Pycha :) Nie toleruję natomiast 3 sposobu, dla mnie nie do przełknięcia.
Oczywiście jest jeszcze kilka innych sposobów na spożywanie siemienia, ale ja ich nie stosowałam, dlatego nie wymieniłam ich.
Jakie efekty uzyskałam?
Ciężko jednoznacznie wskazać co jest zasługą siemienia, bo jednocześnie stosuję inne kuracje.
Paznokcie
Tutaj zauważyłam rewelacyjne efekty. Od dawna borykałam się z problemem łamliwych, słabych paznokci, dlatego zawsze miałam je krótkie. Teraz mogę cieszyć się ładnymi, mocnymi i przede wszystkim długimi pazurkami, a złamań czy rozdwojeń brak ;) To raczej zasługa wyłącznie siemienia, chociaż w połowie kwietnia zaczęłam też stosować tabletki ze skrzypem, ale efekty były już widoczne zanim zaczęłam brać kapsułki.
Skóra
Mam wrażenie, że siemię pozytywnie wpłynęło także na cerę. Ostatnio zauważyłam, że pojawia mi się coraz więcej wyprysków. Myślę, że ma na to wpływ właśnie siemię, a raczej jego brak w mojej diecie. Choć powody tego mogą być inne: zakończenie picia tranu czy wznowienie kuracji pokrzywą (cera się oczyszcza). W każdym razie podczas miesiąca z siemieniem lnianym nie miałam problemów z cerą.
Włosy
Nie mierzę włosów, bo nie umiem :) ale wydaje mi się, że włosy urosły szybciej. Jednocześnie używałam także Jantaru, więc nie wiem czemu przypisać te właściwości i o ile włosy rzeczywiście szybciej urosły. Mam także mnóstwo baby hairs, ale zawsze mam ich pełno, więc tu ciężko jest mi się wypowiedzieć czy siemię wpłynęło na ich pojawienie się czy to zasługa czegoś innego.
Także za kilka dni wznawiam kuracje siemieniem lnianym. Tym razem potrwa ona do końca sierpnia ;)
Lubię siemię :) chociaż zdarza mi się o nim zapomnieć. Zamierzam je pić już przez całe życie :) głównie ze względu na to, że świetnie nawilża śluzówkę, co w moim przyszłym zawodzie jest przydatne ;D
OdpowiedzUsuńO tej właściwości nie wiedziałam ;)
UsuńU mnie siemię chroniło żołądek.
OdpowiedzUsuńPiłam je metodą 3-cią i jakoś przyzwyczaiłam się do smaku.
Kuracja trwała 3 miesiące, ale nie zauważyłam większych efektów.
Ja siemienia przygotowanego 3. metodą nie jestem w stanie przełknąć :/ I po tym sposobie miałam okropne bóle brzucha.
Usuńuwielbiam jego działanie ;)
OdpowiedzUsuńja stosowalam 2 miesiace regularnie najdluzej, mialam wysyp baby hair i mega dlugie paznokcie:) teraz jem mniej wiecej raz w tygodniu, a paznokcie dalej udaje mi sie zapuscic:)
OdpowiedzUsuńMimo że już prawie miesiąc go nie jem, nadal mam piękne pazurki :) Siemie działa cuda ;)
UsuńKiedyś to piłam, muszę spróbować jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga :)
http://fashionablewhite.blogspot.com/
chyba się skuszę.. jednak boję się tych wizyt w toalecie, oraz tego czy siemie nie jest tłuczące ? wiesz coś na ten temat ?
OdpowiedzUsuńPodobno jest wręcz przeciwnie. Wspomniałam o tym w poście ;)
UsuńMożliwe że to Jantar właśnie jest zasługą tego większego przyrostu ;p Nigdy nie wiadomo jednak dlatego ja wolę stosować takie przyśpieszacze oddzielnie ;p
OdpowiedzUsuńJa chciałam stosować ale zawalił brak systematycznosci zapraszam na letmelook.blogspot.com , zachęcam do udziału w konkursie
OdpowiedzUsuńSiemię jest dobre na wszystko! Ja też będę stosować:)
OdpowiedzUsuńja łykam kisielek i nawet mi smakuje zaczęłam 20.05 więc to już 8 dni :) , ciekawe jakie u mnie bedą efekty
OdpowiedzUsuńFajny blog , bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ tymi wizytami w toalecie to dużo zależy od organizmu, ja nie miałam problemu, jadłam siemię z jogurtami i powinno to potęgować efekt, ale było ok.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś zaczęłam kurację, zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń