niedziela, 7 kwietnia 2013

Bieganie. Just do it ;]

Jakiś czas temu postanowiła, że zacznę biegać. Póki co jest to niemożliwe, gdyż aura panująca na dworze nie jest sprzyjająca, a ja nie chcę być chora, więc zacznę kiedy pogoda poprawi się.

Moja historia z bieganiem wygląda następująco: jako dzieciak uwielbiałam biegać, zawsze byłam najszybsza i najzwinniejsza ze wszystkich rówieśników, pomimo, iż byłam jedną z niższych. Mniej więcej w wieku 11 lat zaczęłam dotkliwiej odczuwać odziedziczoną po mamie chorobę, zwie się ona erytromelalgia. Objawia się ona zaczerwienieniem dolnych kończyć z towarzyszącym temu piekącym palącym bólem. Wierzcie mi, że to nic przyjemnego. Wystarczyło 10 minut wysiłku fizycznego a ja padałam na ziemię z płaczem. Przestałam biegać. Znienawidziłam dosłownie każdą formę ruchu, która przynosiła ból. Ale nie o tym, nie piszę tego, żeby się pożalić. Jakiś rok temu postanowiłam sobie, że nie mogę przegrać z chorobą, że jestem od niej silniejsza i stawię jej czoła. Od tamtej pory daję z siebie wszystko na wfie mimo, iż nogi palą, ćwiczę w domu, odpijam piłkę na podwórku, jeżdżę rowerem. Im lepszą mam kondycję tym ból przychodzi później (nie jest to udowodnione, ale takie własne spostrzeżenia). Jedyne czego jeszcze nie próbowałam to bieganie. Dlatego zaczynam :D Nie można się dać chorobie. Jeśli się nie uda i nogi będą bolały to przestanę, ale warto spróbować, zwłaszcza, że kocham biegać.

Nie wiem dokładnie od kiedy, podejrzewam, że zacznę w przyszłym tygodniu, kiedyś śnieg stopnieje i wyjdzie do nas słonko :) Towarzyszyć mi będą dwie koleżanki. Zawsze to lepiej biegać z kimś :)
Będziemy biegać od 18.30. Wolny czas w internacie spożytkujemy na coś wartościowego.  



Kilka zasad, żeby nie zrobić sobie krzywdy podczas biegania:

-najlepiej biegać po miękkich ścieżkach i trawiastych boiskach, ja właśnie na takowym boisku będę biegać

-odpowiednie buty stworzone do biegania, które odpowiednio trzymają stopę i zapewniają jej amortyzację. Ćwiczenie w nieodpowiednich butach może prowadzić do kontuzji, które najczęściej powstają stopniowo, przez co początkowo nie zauważamy, że coś się dzieje niedobrego. Ja zacznę biegać w zwykłych butach niesportowych, przekonam się czy bieganie jest dla mnie czy nie. Jeśli tak, zainwestuję w porządne buty. 

-nie forsujmy się, nie powinno się od razu pokonywać dużych dystansów, należy stopniowo zwiększać odległość, nie gwałtownie.

-przed bieganiem nie rozciągamy się, zaczynamy od łagodnego truchciku, żeby rozgrzać mięśnie, następnie możemy się lekko rozciągnąć. Rozciąganie nierozgrzanych partii mięśni jest częstym powodem kontuzji.



Nie pozostaje mi nic więcej tylko zachęcić was do biegania.
DLA ZDROWIA
DLA KONDYCJI
DLA ZGRABNEJ FIGURY








10 komentarzy:

  1. Podziwiam wszystkich biegających. Sama wolę jechac ponad 100km na rowerze z ładunkiem niż biegać. Bieganie to dla mnie tortura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jednak wolę bieganie. Ale rowerem też lubię jeździć :)

      Usuń
  2. Powodzenia w takim razie! :) Ja nie lubię biegać ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia, próbowałam kiedyś biegać, może jeszcze do tego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. obiecuje sobie bieganie ze hoho.. mam piekny lasek blisko, ale mimo ze spaceruja tam ludzie i tak mam obawy:D a koniecznie chce biegac sama, swoim tempem:) poza tym popoludniami raczej nie mam czasu, a rano nie mam sily zeby wstac, potrafie przestawiac budzik o 10 min nawet przez godzine:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rana też bym chyba nie miała siły do biegania, za bardzo lubię spać ;)

      Usuń
  5. Ja dzisiaj też myślałam o tym czy by nie zacząć biegać. Trzymam za Ciebie kciuki.

    OdpowiedzUsuń